Modelka skończyła 90 lat! Gwiazda ani myśli zrezygnować z dalszej pracy, chętnie pojawia się na wydarzeniach branżowych. Dla Heleny Norowicz wiek nie jest tematem tabu. Jak wygląda jej życie?
Helena Norowicz to znana aktorka i modelka. Jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci polskiego show-biznesu. W latach 1958–1972 była aktorką Teatru Klasycznego w Warszawie, a następnie pracowała w Teatrze Studio w Warszawie. Ostatnio została, także wokalistką! W wieku 88 lat nagrała utwór „Czas nie istnieje”.
Aktorka zagrała w takich filmach jak: Odwet”, „Dekalog IV”, „Czy jest tu panna na wydaniu?”, czy „Boże Ciało”. Grała również w licznych serialach telewizyjnych: „Strażacy”, „Barwy szczęścia”, „Na dobre i na złe”. Jako modelka pozowała na okładkach największych polskich magazynów, a na stałe była związana z marką perfum i odzieży Bohoboco.
Świetnie się czuje w wieku 90. lat!
Wiek dla Norowicz nie stanowi tematu tabu – wciąż jest aktywna zawodowo i w ogóle nie wygląda na swój rocznik! Podczas gdy wiele osób z obawą przygląda się swojemu odbiciu w lustrze, Helena Norowicz z dumą patrzy na swoje zmarszczki, bo są one naturalną częścią życia każdego człowieka.
– Przecież nie będę udawała 40-latki. Uważam, że sam fakt, że w tym wieku jeszcze się ruszam, to powód do dumy – mówiła “Plejadzie”.
Co myśli o medycynie estetycznej?
Norowicz z dystansem wspomina czasy, gdy jej rude włosy przyciągały uwagę mężczyzn, a figury zazdrościły koleżanki z branży. Mimo że wielokrotnie namawiano ją na zabiegi medycyny estetycznej, nigdy nie przystała na te propozycje.
– To nie tak, że tęsknię za młodością. Czasem po prostu nie chciałabym mieć na twarzy tych wszystkich cieni, bruzd i zmarszczek. Oczywiście, mogłabym wstrzyknąć sobie botoks, ale nie chcę tego robić – przyznała w tym samym wywiadzie.
Modelka żartuje, że woli widzieć w lustrze swoje „prawdziwe” zmarszczki niż te sztucznie wygładzone jak u swoich niektórych koleżanek. Według aktorki medycyna estetyczna nie jest w stanie upiększyć człowieka.
– Lata temu, gdy do Polski przyszła ze Stanów moda na medycynę estetyczną, moje koleżanki aktorki chętnie z niej korzystały. Jednak nie dodało im to uroku, wręcz przeciwnie – oszpeciły się – skwitowała Norowicz.
“Starość się Panu Bogu nie udała”
Aktorka pomimo swojego dystansu i pozytywnego nastawienia do życia patrzy na starość jednak krytycznym okiem. Zadaje wręcz pytanie: “Z czego tu się cieszyć?”.
– Ale sporo prawdy jest w tym, że starość się Panu Bogu nie udała. Nie dostrzegam żadnych jej dobrych stron. […] Człowiek robi się wolniejszy, umysł gorzej pracuje, włosy siwieją, na twarzy pojawiają się zmarszczki, nie jest się już tak atrakcyjnym, jak było się kiedyś. Co w tym pozytywnego? Z czego tu się cieszyć? – powiedziała szczerze w wywiadzie dla “Plejady”.
Norowicz była związana z aktorem i reżyserem Marianem Pysznikiem, który zmarł w 2020 roku. Byli jedną z najbardziej uwielbianych par polskiego show-biznesu. Modelka nie ma dzieci.