Violetta Villas odeszła prawie 13 lat temu. Mimo odsunięcia się od życia artystycznego miała rzesze swoich fanów. Okazuje się, że pamiętają ją do dziś. Kwiaty pojawiły się już dzień przed 1 listopada.

Na grobie artystki ułożono trzy nowe, kolorowe wieńce, które ozdobiły jej miejsce pochówku. Znajdowało się tam wiele zniczy, a niektóre z nich się paliły. W wazonie ktoś włożył pojedyncze kwiaty. Świadczy o tym, że jej fani dbają i uwielbiają swoją piosenkarkę nawet po śmierci.

Grób Violetty Villas/fot. Złota scena

Kariera artystki

Artystka zmarła 5 grudnia 2011 roku w swoim domu Lewinie Kłodzkim, gdzie założyła również schronisko dla zwierząt. Trzymała tam 300 kotów, 150 psów i kilkanaście kóz, którym nie potrafiła już pomoc. Cztery lata przed śmiercią trafiła do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych. Władze lokalne zamknęły to miejsce opieki dla zwierząt. Kiedy odeszła pochowano ją na Cmentarzu Powązkowskim, gdzie znajdują się groby wielu znanych artystów. Violetta Villas miała jednego syna, Krzysztofa, z którym nie do końca miała dobre stosunki. Widział ją po raz ostatni w szpitalu psychiatrycznym. Potem gdy chciał odwiedzić ją w Lewinie Kłodzkim odprawiony został z kwitkiem. Usłyszał od opiekunki swojej matki, że ona się go wyrzeka. W testamencie wokalistka to jej zapisała cały majątek. Sąd wziął pod uwagę nagłe pojawienie się opiekunki w życiu artystki, która izolowała Violettę Villas. Jedyny syn i wnuk, Maciej po 5 latach w końcu mogli rozporządzać jej majątkiem.

Violetta Villas, fot. KAPIF
Violetta Villas, fot. KAPIF

Villas to legenda polskiej muzyki. Wykonywała muzykę rozrywkową, kolędy i pieśni religijne, jak i kompozycje klasyczne, arie operowe i operetkowe. Nagrywała też covery popularnych piosenek amerykańskich i francuskich. Do jej największych przebojów należą m.in. “Do ciebie, mamo”, “Nie ma miłości bez zazdrości”, “Przyjdzie na to czas”, “Szczęście” czy “Oczi cziornyje”. Pisała o niej prasa również francuska i amerykańska.

Violetta Villas/Kapif

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *