Ignacego Lissa możemy oglądać w serialu „Teściowie”, w filmie „Idź pod prąd”, ale i w Teatrze Polskim, gdzie miał premierę sztuki na podstawie dramatu Szekspira. 

Kariera Ignacego Lissa nabrała rozpędu po filmie „Znachor”, gdzie zagrał jedną z głównych ról. Wiele osób sceptycznie podchodziło do tej produkcji znając poprzednią z Jerzym Bińczyckim. Potem okazało się, że nowy film miło zaskoczył widzów. 

Uwielbia stare filmy

– Znałem tamtego „Znachora” od dawna, bo lubię oglądać stare filmy. Klasyka jest tego warta. Kiedy zaczęliśmy robić naszą wersję reżyser nie sugerował się poprzednią. To była nowa adaptacja zrealizowana na podstawie książki. Michał Gazda bardzo chciał uwspółcześnić postacie, aby trafić do młodego pokolenia – opowiada aktor dla Złotej sceny.

Ignacego Lissa możemy oglądać w filmie „Idź pod prąd”, a na wiosnę czeka go premiera nowej produkcji, w której zagra główną rolę. Od roku występuje na stałe w Teatrze Polskim w Warszawie.  

– Jestem bardzo wdzięczny, że występuje w tym teatrze. Lubię ten zespół ludzi, z którymi mogę tworzyć wspaniałe rzeczy, ale i wiele się uczyć od starszych kolegów. Myślę tu o Szymonie Kuśmiderze, Sławku Grzymkowskim i oczywiście o panu dyrektorze Andrzeju Sewerynie. Będąc na etacie występują pewne wyrzeczenia, bo nie da się połączyć wszystkich rzeczy. Czasami trzeba zrezygnować z jakiejś produkcji – mówi aktor dla Złotej sceny.

Paweł i Ignacy Liss/fot. Złota scena

Pierwsze sztuki szekspirowskie

Teraz przed aktorem wielkie wyzwanie, bo wystąpił po raz pierwszy na deskach teatru w sztuce Szekspira pt. „Historia Henryka IV z opisem bitwy pod Shrewsbury między księciem Henrykiem a lordem Henrykiem Percym wraz z szelmostwami sir Falstaffa”. Wcześniej grał w dziełach tego autora będąc w szkole filmowej. Ignacy Liss ceni sobie udział w tym spektaklu, bo dzięki temu zdobywa nowe doświadczenia, rozwija swoją wiedzę o literaturze dramaturga. 

– Z zapamiętaniem tekstu nie mam jeszcze problemów. Gorzej wychodzi z konwencją, bo jest bardzo specyficzna. Ivan Alexandre to reżyser znany z operowych dzieł. Wymaga od nas niezwykłej formy, gdzie trzeba wejść w sekundę w scenę i zapomnieć o psychologii. To jest dla mnie niebywale trudne zadanie – opowiadał dla Złotej sceny.

Premiera spektaklu w Teatrze Polskim odbyła się 10 października. 

Paweł Krucz i Ignacy Liss/fot. Złota scena

Poznali się na planie filmu

Aktor niedawno się ożenił, o czym rozpisywała się prasa. Jego wybranką jest Maria Wende i zdradził, że poznali się na planie filmowym. 

– Moja żona skończyła studia w Londynie i pracuje jako charakteryzatorka, robi efekty specjalne do filmów. I dzięki jej zdolnościom poznaliśmy się na planie produkcji „Zieja”, gdzie grał również pan Andrzej Seweryn. Miałem tam 3 dni zdjęciowe i wcieliłem się w postać żołnierza. To była zabawna sytuacja, bo Maria podawała mi sztuczne wymioty składające się z coli, owsianki i banana. Brałem łyk i w odpowiednim momencie miałem wymiotować na widok trupa. Po tej produkcji zaczęliśmy się spotykać – wyznaje 26-letni Ignacy Liss dla Złotej sceny.

Ignacy Liss z Marią/Instagram

Teraz para urządza swoje mieszkanie w Warszawie. Przejęła to Maria, która ma wielki dar artystyczny w tej sprawie i doskonale się sprawdza. Ignacy pochodzi z Tczewa, ale już od lat przebywa w stolicy. Teraz razem będą się cieszyć swoim mieszkaniem.

Ignacy Liss z żoną Marią/Instagram
Screenshot

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *