Eugenia Herman występowała w filmach Krzysztofa Zanussiego, Jana Rybkowskiego i Marka Koterskiego. Na scenie czuła się jak ryba w wodzie. Jak wyglądało jej życie?

Eugenia Herman współpracowała z Teatrem Polskim w Warszawie, Teatrem Narodowym oraz Teatrem Ochoty. Na dużym ekranie zadebiutowała w 1956 roku w filmie “Nikodem Dyzma” w reżyserii Jana Rybkowskiego, a jej debiut sceniczny miał miejsce w 1951 roku w Teatrze Nowym w Łodzi, gdzie Kazimierz Dejmek wyreżyserował “Poemat pedagogiczny” Antoniego Makarenki.

Naturalna gwiazda na scenie

Eugenia Herman pracowała z Kazimierzem Dejmkiem przez długie lata. To on stał za słynną inscenizacją “Dziadów”, która w 1968 roku została zdjęta na polecenie władzy ludowej, co doprowadziło do wybuchu buntu studentów w całej Polsce. Dejmek miał bardzo cenić sobie współpracę z Herman.

– To była aktorka o ogromnej skali środków, od tonu tragicznego, głębokiego, do refleksji i liryzmu, niewiele mieliśmy takich skarbów i jeszcze jeden nam ubył. Była zasadnicza różnica między tym, kiedy ją widziałem na ekranie i czego doświadczałem w teatrze. Na scenie teatralnej była naturalną gwiazdą wyrastającą ponad otoczenie, które się do niej adaptowało – opowiadał o Herman Janusz Gajos w jednym z wywiadów.

Z czego była znana?

Telewizyjna publiczność pamięta ją z ról w popularnych serialach przełomu lat 80. i 90.: “W labiryncie” (Janina Czerska, matka Krystyny Duraj) oraz “Matki, żony i kochanki” (matka Hanki). W ostatnich latach mogliśmy ją oglądać w epizodycznych rolach w “Ranczu” (ciotka wójta i księdza), “Ojcu Mateuszu” (pensjonariuszka domu pogodnej starości) oraz “Komisarzu Aleksie”.

Eugenia Herman/ONS

Mówiła w aż 5 językach?

Aktorka przez 5 lat mieszkała w Holandii, gdzie nauczyła się płynnie mówić po holendersku. Mówiła też po niemiecku, francusku oraz angielsku. Herman miała talent do nauki języków.

– Rzeczywiście mam łatwość i śmiałość językową. Mój mąż się śmiał, że jak idziemy na przyjęcie i wypiję trzy szklaneczki whisky, to nawet po chińsku mogę mówić! – śmiała się Herman w jednym z wywiadów.

“Wszystko ma swój czas”

Eugenia Herman była pedagogiem. Wykładała na Wydziale Aktorskim PWSFTviT w Łodzi, pracowała jako pedagog w Studiu Aktorskim przy Teatrze Żydowskim w Warszawie oraz w Szkole Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich w Warszawie.

– Zdrowie już mi na to nie pozwala, nie mam siły. Nawet jak czytam poezję 45 minut, słyszę, że mam głos zmieniony, zmęczony. Oczywiście granie jest cudowną sprawą i zostaje do końca w człowieku, tak jak nauczanie. Ale wszystko ma swój czas. Z natury nie jestem sentymentalna i to chyba moja zaleta. Bardzo konkretnie widzę pewne sprawy. Widzę je jasno i nie mam żadnych marzeń – mówiła w „Życiu na gorąco”.

Zmarła w Skolimowie

Aktorka zmarła 19 lipca 2021 roku w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. ZASP po śmierci aktorki napisało, że była to kobieta elegancka z klasą.

– Nigdy nie miałam zamiaru zamieszkać w Skolimowie, do ostatniej chwili intensywnie pracowałam, ale w ciągu dwóch miesięcy moja choroba zaczęła postępować i nie mogłam już samodzielnie funkcjonować. Stanęłam przed wyborem: zatrudnić całodobową pielęgniarkę albo wylądować w Skolimowie. W grudniu minęły dwa lata, odkąd tu jestem i uważam, że to była genialna decyzja! – mówiła w 2017 roku „Życiu na gorąco”.

Została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi, odznaką Zasłużony Działacz Kultury oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej.

Eugenia Herman, fot. P.Kibitlewski/ONS

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *