Śmierć Jerzego Stuhra wstrząsnęła środowiskiem aktorskim. Wielu powtarza, że 9 lipca skończyła pewna epoka. Wśród nich jest również tego samego zdania aktorka, Barbara Wypych.
Aktorka dokładnie 10 lat temu wystąpiła u boku Jerzego Stuhra w filmie “Obywatel”, gdzie mistrz grał główną rolę. To były losy obywatela Jana Bratka, który musi odnaleźć się w kluczowych momentach polskiej historii. Barbara Wypych przyznaje, że to była niewielka rola, grupowa, ale ważne, że z legendarną gwiazdą.
– Byłam wtedy na trzecim roku studiów w łódzkiej szkole filmowej i dostąpił mnie zaszczyt. Brałam udziału w zbiorowej scenie w filmie “Obywatel”. Wielkość roli nie była dla mnie istotna. Ważne było spotkanie z legendą i z wielkim aktorem – wyznaje aktorka dla Złotej sceny.
Potem Barbara Wypych spotkała się również z mistrzem na planie obsypanego nagrodami produkcji pt. “Sonata” w 2021 roku.
– To był zaszczyt móc wystąpić ze skromnym moim udziałem w jednym projekcie z wielkim mistrzem. Miałam przyjemność zagrać w dwóch filmach i jestem dumna, że mogłam być częścią produkcji, gdzie grał tak wybitny aktor. Jestem bardzo wzruszona, kiedy odchodzą tak wielcy artyści, dlatego, za każdym razem mam wrażenie, że kończy się bardzo ważna epoka. Uważam też, że doświadczeni aktorzy, których pamiętamy z filmów, ze scen teatralnych, są fundamentem wszystkich teatrów i jest to duża strata w momencie, kiedy odchodzi tak wybitny człowiek i genialny aktor – wspomina Barbara Wypych dla Złotej sceny.