W najnowszym odcinku video-podcastu “Legendy show-biznesu” wystąpiła Majka Jeżowska. Gwiazda zdradziła, że zachwycał się nią sam Czesław Niemen!
Jako dziecko została wokalistką
– Byłam w siódmej klasie szkoły podstawowej. Nie miałam wtedy jeszcze jednego zęba i zostałam pianistką zespołu złożonego z dorosłych chłopaków. Dostąpiłam zaszczytu, że chcieli grać moje piosenki. Stałam się pomału wokalistką, zaczęliśmy jeździć na koncerty. Na jednym z przeglądów piosenki zostałam zauważona, nie jako pianistka tylko jako wokalistka. Zaproszono mnie na warsztaty wokalne, gdzie poznałam Waldka Parzyńskiego.
Waldemar Parzyński, który był kompozytorem i aranżerem zespołu muzycznego Novi Singers, czyli legendarnej grupy wokalnej w latach 60. i 70. otworzył przed Majką Jeżowską drzwi do kariery. W czasach PRL-u w Polsce, żeby nagrać swoje piosenki trzeba było dostać się do państwowego studia muzycznego.
Zachwycił się nią Czesław Niemen
I to właśnie Waldemar Parzyński pokazał nagranie początkującej jeszcze wtedy Majki Jeżowskiej dyrektorce redakcji nagrań, która decydowała kto może nagrać swoje utwory, a kto nie. Parzyński nagrał artystkę, gdy śpiewała w języku flamandzkim utwór “Boogie Woogie”:
– A teraz ci puszczę nagranie takiej dziewczyny co mieszka w Ameryce i przyjechała nas odwiedziła. A ona na to: “No widzisz różnicę, od razu słychać dziewczyna nie stąd”. I to było jego zagranie właśnie. Powiedział wtedy, że tak naprawdę to dziewczyna z Nowego Sącza. Ona do mnie zadzwoniła i zaproponowała mi sesję nagraniową. W ten sposób nagrałam Nutka w nutkę, która była moim pierwszym nagraniem w ogóle – opowiadała artystka.
Majka Jeżowska wystąpiła z tym utworem na festiwalu w Opolu:
– W jury siedział wtedy Czesław Niemen, który powiedział, że nie słyszał nigdy tak szybko śpiewającej dziewczyny. I od tamtego momentu minęło Aniu 45 lat – wzdycha artystka.
Co zrobi za milion dolarów?
Artystka wyznała w rozmowie z Anną Jurksztowicz, że nie umie pisać utworów na zawołanie, ale mogłaby zrobić jeden wyjątek…
– Ja potrzebuje czuć skrzydła, wsparcie czy to jurorów czy to publiczności. Ja nie będę sama dla siebie tego robić. Chcę się dzielić tym z kimś. Więc ja nie pisze piosenek od lat, dlatego że nie widzę sensu. Piszę kiedy chcę i to czuję – wyznała. – Chyba, że ktoś by prosił mnie i położył milion dolarów. Mówię okej, komuś naprawdę na tym zależy – dodała śmiejąc się Jeżowska.
Główny cel w życiu
Majka Jeżowska to legendarna już gwiazda polskiej estrady. Jej piosenki dla dzieci dalej są przebojami, a wokalistka ani myśli przestać tworzyć:
– Każde wyjście na scenę to jest jak zdawanie egzaminu. My musimy dać z siebie wszystko co mamy w tym momencie do zaoferowania, żeby im się miło słuchało. Jak ja widzę, że ludzie się dobrze bawią, wstają z krzeseł, zaczynają tańczyć i wychodzą uśmiechnięci. To jest mój cel. Ja nie robię tego, dlatego żebym ja się czuła lepsza. To jest po prostu moja usługa.
Jak sobie radzi z hejtem?
Artystka często spotyka się z hejtem, nawet gdy uczestniczy w wydarzeniach charytatywnych.
– Po co się wychylać. Niech Pani wróci do śpiewania. Po co to Pani? To jest najgorsze co może ktoś powiedzieć. To ja się wtedy najeżam i myślę sobie kim jesteś, żeby mi mówić co ja mam robić? – mówiła wzburzona gwiazda.