Marzena Trybała to wybitna aktorka teatralna i filmowa. Obecnie możemy oglądać ją na deskach Teatru Ateneum w sztuce “Napis”. W tym roku świętuje już 26 rok współpracy z tym miejscem.

Aktorka zwierzyła się jakie były jej pierwsze kroki na deskach teatralnych. Na swoim koncie ma kilka miejsc kultury.

Jej bunt przeciwko wojnie w Ukrainie

– Po szkole debiutowałam w Teatrze Polskim w Poznaniu, potem wróciłam do mojego rodzinnego miasta Krakowa i na 4 lata zatrzymałam się w Teatrze Słowackiego. Kiedy przyjechałam do stolicy dostałam angaż w Narodowym. Dziś z perspektywy czasu nie jestem w stanie policzyć, w ilu spektaklach zagrałam, ale czasami to były po trzy w sezonie. Właśnie 26 lat temu zostałam zaangażowana przez dyrektora Gustawa Holoubka do Teatru Ateneum i od tego momentu to mój drugi dom. To wielkie szczęście,  że mogę być częścią silnego aktorskiego zespołu ludzi, którzy mają podobny gust artystyczny, poczucie humoru, a przede wszystkim szacunek do wspólnej pracy i siebie nawzajem. Czasem występuje też gościnnie w innych teatrach. W Drugiej Strefie gram monodram “Ja córka Rasputina” reżyserowany przez Sylwestra Biraga. Jest to bardzo dobry tekst oparty o wspomnienia Marii Rasputin. Traktuje ten spektakl jako mój bunt przeciwko wojnie w Ukrainie, przeciwko barbarzyństwu i wszelkim okrucieństwom, którzy Rosjanie wykonują nie tylko na narodzie ukraińskim, ale na swoich obywatelach i obywatelach różnych narodowości – opowiadała Marzena Trybała dla Złotej sceny.

Marzena Trybała w monogramie Ja, córka Rasputina/fot.Złota scena
Marzena Trybała na okładce Filmu

Komedia “Napis”

Obecnie aktorka gra w sztuce “Napis” w reżyserii Artura Tyszkiewicza w teatrze Ateneum. To komedia opowiadająca o perypetiach mieszkańców ekskluzywnej paryskiej kamienicy. Są do bólu poprawni politycznie, ale na każdego patrzą z góry. Ich spokój przerywa pojawienie się tytułowego, wulgarnego napisu w windzie, wymierzonego w nowego, sympatycznego lokatora pana Le Bruna.

Marzena Trybała/fot.KAPiF

Zagrała u Wajdy

Marzena Trybała miała to szczęście pracować z Andrzejem Wajdą, choć w “Krajobrazie po bitwie”, do którego wygrała zdjęcia próbne, jednak nie zagrała. 

 – Kończyłam właśnie pierwszy rok studiów w krakowskiej PWST, gdzie w czasie Juwenaliów wypatrzył mnie Janek Budkiewicz, współpracujący z Andrzejem Wajdą. Zaprosił mnie na zdjęcia próbne do głównej roli w  “Krajobrazie po bitwie”. Dostałam rolę i po dwóch tygodniach  pracy  z Andrzejem Wajdą i Danielem Olbrychskim, uzyskaniu zgodny uczelni  na udział w filmie, wyjechałam na zdjęcia do Gdańska. Miałam świadomość, że w scenariuszu jest scena, w której moja bohaterka zastrzelona przez snajpera leży nago na deskach, a bohater grany przez Daniela Olbrychskiego rozpacza odprawiając  nad nią swoistą pietę.  Jednak spotkawszy się przy wspólnych posiłkach z niewybrednymi komentarzami od ekipy technicznej dostałam jakieś blokady i stwierdziłabym, że nie jestem wstanie zagrać tej sceny – wyznaje aktorka dla Złotej sceny.

Marzena Trybała na okładce Filmu

Był dla mnie Bogiem

– Mając małe doświadczenie życiowe i zawodowe w praktyce żadne nie pomyślałam, że mogę udać się do reżysera (był dla mnie wtedy Bogiem) i poprosić o pomoc w przebrnięciu trudnego dla mnie zadania. Po kilku nieprzespanych moich nocach, jak również Barbary Pec-Ślesickiej, kierownica produkcji i z całą pewnością reżysera z ulgą wróciłam do Krakowa na studia. Na całe szczęście nie miałam świadomości, że ten “incydent” mógł zaskutkować zablokowaniem mojej kariery na zawsze. Teraz z perspektywy długiego czasu myślę, że taka była moja droga i mimo wszystko nie żałuję. Pan Andrzej wybaczył mi i zaprosił mnie do współpracy w filmie Korczak”. 

Miała grać Stefę, a po zobaczeniu aktorki po kilku latach  stwierdził, że wygląda za młodo i zaproponował jej rolę Esterki. “Korczak” to historia Janusza Korczaka i jego walki o dzieci w warszawskim getcie w czasie drugiej wojny.

Marzena Trybała/ ONS

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *