Dorota Wellman zareagowała z rozgoryczeniem, gdy dowiedziała się, że z “Pytania na śniadanie” zwolniono ciężarną prezenterkę. Murem stanęła w obronie córki Jana Tomaszewskiego.
Małgorzata Tomaszewska była odkryciem Joanny Kurskiej. To właśnie dzięki żonie byłego prezesa TVP dostała swoją szansę i wykorzystała ją w pełni. Widzowie od razu pokochali wydania “Pytania na śniadanie” z jej udziałem. W krótkim czasie córka Jana Tomaszewskiego wyrosła na czołową gwiazdę show-biznesu.
W chwili, w której zmieniła się władza, Tomaszewska była już w ciąży. W sierpniu ubiegłego roku poinformowała fanów za pośrednictwem Instagrama, że na początku 2024 roku zostanie mamą. Radości było co niemiara. Teraz przyszła pora na mniej przyjemny czas, a wszystko za sprawą zakończenia współpracy TVP z Małgorzatą.
Tomaszewskiej podziękowano za prowadzenie kolejnych wydań śniadaniówki krótko przed porodem. Prezenterka w efekcie trafiła do szpitala, a lekarze oznajmili jej, że jej ciąża jest zagrożona. Nawet nie chcemy myśleć, jak bardzo negatywnie cała sytuacja mogła odbić się na kondycji psychicznej gwiazdy, a tym samym na życiu jej nienarodzonego jeszcze dziecka.
Postawa szefostwa “Pytania na śniadanie” nie spodobała się również Dorocie Wellman. Prowadząca konkurencyjny format w rozmowie ze Światem Gwiazd wyznała, że jej zdaniem Tomaszewską potraktowano w nieludzki sposób. I nie ma się czemu dziwić, bo przecież, gdyby była zatrudniona na innych warunkach – na umowę o pracę, taka postawa kosztowałaby TVP niemal pewne, że przegrany proces w sądzie.
Jestem oburzona zwolnieniem kobiety w ciąży! To od razu informuję, że bardzo mi się to nie podoba. Uważam, że ta sprawa jest sprawą brzydką. Nieprzyzwoitą wobec kobiety w ciąży – powiedziała w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Dorota nie jest jednak zaskoczona takim biegiem zdarzeń. W dalszej części wywiadu przyznała otwarcie, że sama jest przygotowana na taką ewentualność, dlatego zabezpieczyła swoją przyszłość:
My pracujemy i w każdej chwili nas może nie być. Ja jestem przygotowana. Mam drugą i trzecią nogę. Jestem jak pająk. Jestem przygotowana. Bo boję się, że przyjdzie ten dzień, że po prostu ktoś mnie wypi***olę z hukiem.
Co o tym sądzicie?
Jedna odpowiedź