Ostatni sezon serialu, opowiadającego o losach brytyjskiej rodziny królewskiej, został podzielony na dwie części, z których obecnie dostępne są cztery pierwsze odcinki. Kończą się na śmierci i pogrzebie księżnej Diany. Następne będą do obejrzenia 14 grudnia.
Przed premierą, sezon budził wiele emocji i komentarzy w mediach, zwłaszcza w kontekście spekulacji dotyczących przedstawienia tragicznej śmierci księżnej Diany. Daily Mail zestawił kilka scen z szóstego sezonu „The Crown” z faktami.
Rozmowa królowej z Tony’m Brairem
W pierwszym odcinku brytyjski tabloid skoncentrował się na rozmowie między królową, a Tony’m Blairem, gdzie monarchini pytała o szczegóły spotkania premiera z Dianą w Chequers. Okazuje się, że to spotkanie rzeczywiście miało miejsce, a sam Blair opisał je w swojej biografii. Jednak sugeruje, że opinie Diany i premiera były rozbieżne. Daily Mail analizuje, także słowa królowej w tej rozmowie, które wskazywały na jej sceptycyzm, co do roli potencjalnej synowej.
Kolejnym punktem analizy w pierwszym odcinku było przyjęcie urodzinowe z udziałem księcia Karola i Camilli. Brytyjski portal zauważa, że obecność księżniczki Małgorzaty na tym przyjęciu nigdy nie została potwierdzona, co podważa wiarygodność przedstawionych wydarzeń.
Relacje Diany i Dodiego Al-Fayeda
W drugim odcinku „The Crown”, skupiono się na relacji Diany i Dodiego Al-Fayeda, sugerując, że rodzina królewska miała wątpliwości, co do tego związku. Według Daily Mail, te wątpliwości są potwierdzone przez wypowiedzi byłego lokaja Diany, Paula Burrella, oraz samego Tony’ego Blaira w jego biografii.
W trzecim odcinku „The Crown” pojawiły się sugestie dotyczące wizyty Diany i Dodiego w Paryżu związanej z pierścionkiem zaręczynowym. Jednakże brytyjski tabloid podkreśla, że nie ma dowodów na to, czy Al-Fayed faktycznie kupił pierścionek, ani czy doszło do oświadczyn.
Śmierć matki
W końcu, w czwartym odcinku, skoncentrowano się na momencie, gdy książę Harry dowiaduje się o śmierci matki. Daily Mail zwraca uwagę na nieścisłości w scenie, w której obecny jest również książę William podczas, gdy Harry w swojej biografii twierdzi, że w tamtej chwili nie było go z bratem. Analizując także sceny dotyczące pogrzebu Diany, tabloid podkreśla, że istnieją sprzeczne informacje na temat stanowiska rodziny królewskiej wobec organizacji państwowej ceremonii.
Warto jednak zaznaczyć, że nawet pomimo weryfikacji Daily Mail, nie wszystkie informacje zostały jednoznacznie potwierdzone lub obalone. Niektóre sceny pozostają kwestią interpretacji i zależą od punktu widzenia twórców serialu „The Crown”.
Polski akcent
W rolę Diany wcieliła się aktorka Elizabeth Debicki. Jej ojciec był z pochodzenia Polakiem, a matka Australijką irlandzkiego pochodzenia. Rodzice spotkali się w Paryżu i byli zawodowymi tancerzami baletu. Pięć lat po urodzeniu córki w 1995 roku przenieśli się do Melbourne. Jako dziecko poszła w ślady rodziców i tańczyła w balecie. Potem jednak wybrała scenę teatralną. W filmie zadebiutowała w „Kochanie, poznaj moich kumpli”. W 2011 roku Debicki została obsadzona jako Jordan Baker w “Wielkim Gatsby”. Otrzymała doskonałe recenzje za swoją rolę i zdobyła nagrodę AACTA dla najlepszej aktorki w roli drugoplanowej. Potem były inne ważne produkcje takie jak: “Kryptonim U.N.C.L.E.”, „Everest”, Strażnicy Galaktyki vol. 2″ inne. Ciekawostką jest, że aktorka ma 191 cm.
Elizabeth Debicki była bardzo poruszona, kiedy okazało się, że została wybrana do roli Lady Di.
“Duch księżnej Diany, jej słowa i działania żyją po dziś dzień w sercach wielu. To prawdziwy przywilej i honor, móc dołączyć do tego mistrzowskiego serialu. Wciągnął mnie bez reszty od pierwszego odcinka” – skomentowała rolę Debicki.
W obecnym sezonie aktorka powtarzała, że praca na planie „The crown” była dla mniej ciężka emocjonalnie. Bardzo przeżyła sceny, w których paparazzi na każdym kroku robili zdjęcia księżnej Dianie.
“Nie masz dokąd pójść i wystarczy przebywać w takiej sytuacji przez około minutę, zanim zorientujesz się, że jest to całkowicie nie do zniesienia. Nikt nigdy nie powinien doświadczać tego, co to znaczy próbować uchwycić takie sceny w Paryżu za dnia, próbując przedostać się z jednego miejsca do drugiego i mieć wokół siebie tę chmarę. Czujesz się uwięziony. To naprawdę nieprzyjemne doświadczenie” – opowiadała.
współpraca Martyna Chmielewska