Historia córki Ewy Błaszczyk zainspirowała do stworzenia filmu opowiadającego jej historię. Aktorka nie jest przeciwna temu pomysłowi, ale tylko jeśli zostanie spełniony jeden warunek.
Ewa Błaszczyk jest nie tylko uwielbianą aktorką, ale także aktywistką, która działa na rzecz osób chorych. Założyła fundację “Akogo?” oraz przyczyniła się do powstania kliniki “Budzik”, która pomaga dzieciom po ciężkich udarach mózgu. Sama musiała stawić czoła wydarzeniom, które odcisnęły piętno na jej życiu.
Na początku 2 lutego 2000 roku zmarł mąż Ewy Błaszczyk, Jacek Janczarski. Kilka miesięcy po śmierci wybitnego pisarza nadszedł kolejny cios. Córka Ewy Błaszyk – Ola, zachłysnęła się tabletką, co doprowadziło do obrzęku mózgu i śpiączki.
Ola Janczarska od ponad 21 lat przebywa w śpiączce, a jej mama wciąż stara się ją wybudzić. Kilka lat temu dziewczyna przeszła udany zabieg polegający na wszczepieniu stymulatora mózgu. Ewa Błaszczyk na co dzień opiekuje się córką, która jest pod stałą opieką lekarzy.
Miała już trzy momenty krytyczne, kiedy była na krawędzi życia i śmierci, ale nie odeszła. Daje nam kolejną szansę. I nauczyła mnie też czekać.
Historia Oli wciąż budzi emocje. Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje, dające nadzieję na wyjście Oli ze śpiączki. Tym razem internet obiegły inne rewelacje – planowane jest nakręcenie filmu obrazującego historię córki Błaszczyk.
Czy powstanie film o córce Ewy Błaszczyk?
Jak donosi serwis “Świat gwiazd”, film o córce Ewy Błaszczyk ma pokazywać, jak aktorka walczy o zdrowie i życie swojej pociechy. Jak na razie Ewa nie zdecydowała się na zekranizowanie tej trudnej historii.
Pani Ewa dostała niezwykłą propozycję ze strony producentów filmowych. Dotyczy ona nakręcenia filmu fabularnego w oparciu o historię jej córki Oli. Historię dramatu, ale też siły matczynej miłości, nadziei i ceny, jaką zapłaciła mała dziewczynka, by potem ratowano setki innych osób za sprawą klinik jej imienia. Pani Ewa miałaby wpływ na scenariusz i ogólne przesłanie filmu, być może sama by w nim zagrała, ale póki co odmówiła – zdradza w rozmowie ze „Światem gwiazd” osoba współpracująca z fundacją Ewy Błaszczyk „A kogo?”.
Osoba z otoczenia Błaszczyk powiedziała, że aktorka zdecyduje się na taki film, ale tylko pod jednym warunkiem – jeśli historia będzie miała happy end:
Nie jest jednak powiedziane, że ta odmowa jest na zawsze. Pani Ewa podziela zdanie twórców, że historia Oli wspaniale nadaje się na filmową opowieść. Ona sama jednak woli jeszcze trochę poczekać. Poczekać, aż stan Oli poprawi się. W neurologii bowiem wciąż pojawiają się coraz to nowsze metody leczenia i wybudzania ze śpiączki. Dziś stosuje się techniki nieznane 23 lata temu, gdy Ola miała wypadek. Pani Ewa ma nadzieję na poprawę zdrowia córki.
Medycyna wciąż idzie do przodu, co daje nadzieję na pozytywne zakończenie:
Ten stan cały czas się poprawia, choć zmiany są niewielkie. Jeśli stan Oli widocznie się poprawi, to pani Ewa jest otwarta na pomysł nakręcenia filmu. Wtedy byłby to obraz z happy endem, dający nadzieję milionom ludzi. A o nadzieję przecież chodzi.
Trzymamy kciuki za Olę.