Robert Janowski zadebiutował 32 lata temu w musicalu Metro w Teatrze Buffo. Wcielił się tam w postać głównego bohatera i pokazał się od strony aktorskiej i wokalnej. Tam też poznał Edytę Górniak, która przyszła śpiewać do tego teatru w zastępstwie Katarzyny Groniec, która była w ciąży z Olafem Lubaszenko. Okazało się, że miejsce to miało magiczny wpływ na ludzi. Robert i Edyta stworzyli piękny duet w musicalu „Metro”, chociaż plotkowano, że zażyłość wyszła poza scenę teatralną. Oni nigdy tego nie potwierdzili, bo aktor był wtedy w związku małżeńskim. Mieli ze sobą dobry kontakt, a wręcz przyjacielski. W międzyczasie Robert Janowski wystąpił również w Teatrze Dramatycznym w sztuce Szekspira „Hamlet”. Wcielił się tam w postać Rosenkrantza.
– Edyta Górniak odwiedzała Roberta w tym teatrze. Przychodziła do garderoby, na próby i przynosiła mu prezenty m.in.pluszowe misie. Myśle, że była zafascynowana jego osobą. Razem wtedy występowali w „Metrze” – opowiadała osoba z kręgu show-biznesu.
Monika i jego największe szczęście
Robert ma za sobą dwa rozwody. Najpierw z Katarzyną Kalicińską, z którą ma syna, a potem z Katarzyną Dańską, która urodziła aktorowi dwie córki. Dziesięć lat temu poślubił Monikę Głodek, z którą tworzą udany związek. Na rocznicę prezenter napisał:
Monika, moja żona. 10 lat temu chwyciła mnie za rękę i pokazała to, co piękne. Dziś możemy się tym delektować wspólnie. To jest największe szczęście. Dzielić z kimś życie. Na dobre… i na jeszcze lepsze – napisał Robert Janowski w sieci.
Pani Monika przyznała, że odnowili swój ślub już w 2018 roku i zamierzają to robić co pięć lat. To się nazywa prawdziwa miłość.
Jaka to melodia
Największą popularność przyniósł Robertowi Janowskiemu program „Jaka to melodia”, który prowadził od 1997 do 2018 roku. Prezes TVP Jacek Kurski zamienił go na Norbiego i wtedy program stracił sporo widowni.
-“Tęsknie za tym swoim programem, bo go robiłem 20 lat i to mój program po prostu jest. Wydawało mi się do pewnego momentu, że jest mój. Teraz już nie jest mój” – przyznał w rozmowie z Plotek.pl. “Z tym mi jest trudno się pogodzić, ale nie zmieniłbym decyzji. Odszedłem świadomie” – dodał.
Robert Janowski zadebiutował na wielkim ekranie w 1993 roku w filmie „Pora na czarownice”. Zagrał także m.in. w filmach „Nocne graffiti” czy „Serce gór”. Mogliśmy go oglądać w najbardziej popularnych seriach jak: „Na wspólnej”, „Na dobre i na złe”.
Wystąpił w XV edycji “Twoja twarz brzmi znajomo”, którą wygrał, a od września zeszłego roku zasiada w jury tego muzycznego show w Polsacie.
– Bardzo chciałem zasiąść w tym jury, jak się okazało, że stacja mi to zaproponowała, to ani pół sekundy się nie wahałem, tylko powiedziałem ‘tak’, z wielką przyjemnością, z ogromną przyjemnością – wyznał Robert Janowski.
Wraca po 20 latach do teatru
Ku radości widzów aktor wrócił do grania w teatrze. Namówił go jego przyjaciel sprzed ponad 30 lat Olaf Lubaszenko, z którymi występował w musicalu „Metro”. Teraz zagrał w sztuce „Odlotowa komedia, czyli Lumbago”. To zabawny spektakl, gdzie widownia żywo reaguje śmiechem na poczynania aktorów. Razem z Robertem, który gra tam jedną z głównych ról zobaczymy m.in. Katarzynę Glinkę, Maćka Miecznikowskiego.
–