5 października 2023 mija kolejna już, 9. rocznica śmierci Anny Przybylskiej. Gwiazda odeszła po walce z nowotworem. Diagnoza, która była wyrokiem na zawsze rozdzieliła ją z ukochaną rodziną. Jak żyła i zmarła ulubienica widzów?
Anna Przybylska: rodzina i praca
Anna Przybylska była jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd w show-biznesie. Swoją przygodę z występami przed kamerą zaczęła jako nastolatka. Na kolejne propozycje pracy nie musiała zbyt długo czekać. Śliczna aktorka była wręcz rozchwytywana. Sporą popularność przyniosła jej między innymi rola policjantki Marylki Baki w serialu “Złotopolscy”.
Oprócz prężnie rozwijającej się kariery Ania ułożyła też sobie życie prywatne. Miała za sobą nieudane małżeństwo z Dominikiem Zygrą, ale jej wielką miłością okazał się Jarosław Bieniuk. Chociaż nigdy nie wzięli ślubu, to stworzyli piękną rodzinę. Wspólnie wychowywali troje dzieci: Oliwię, Szymona i Jasia. Ich poukładaną codzienność przerwała druzgocąca diagnoza.
Choroba Anny Przybylskiej
Ania od dawna odczuwała różne dolegliwości, ale dopiero po czasie zdecydowała się na bardzo precyzyjne badania. Objawy nowotworu były bowiem bardzo mylące.
To wszystko daje się łatwo wytłumaczyć: wyczerpująca opieka nad gromadką dzieci, stres, obowiązki zawodowe. O tym, że depresja może być pierwszym objawem raka trzustki, nikt z bliskich Ani nie wie. (…) Stresem i obowiązkami można także tłumaczyć to, że w ciągu trzech lat Ania mocno schudła. Nawet zdrowy tryb życia jest tu dobrym wytłumaczeniem – napisano w książce Ania.
Ania usłyszała jedną z najgorszych wiadomości, a mianowicie to, że ma raka trzustki. Dopiero podczas operacji okazało się, że zmiana jest złośliwa i niemal niemożliwa do wyleczenia. Gwiazda z całych sił walczyła o zdrowie. Leczyła się między innymi w klinice w Szwajcarii, ale bezskutecznie. W żałobie pozostawiła swojego ukochanego, dzieci, mamę, siostrę, a także wielu fanów i przyjaciół z show-biznesu.
Wielu fanów nadal nie może uwierzyć w to, co wydarzyło się dokładnie 9 lat temu. Ania odeszła w swoim domu w Gdyni, a do ostatnich chwil był przy niej Jarosław Bieniuk.
To już zostaje w człowieku do końca życia. I ten krzyż będę dźwigał aż do mojej śmierci. Nie można skasować z pamięci jak z komputera tych ostatnich godzin, gdy odchodziła, a ja trzymałem ją za rękę. Wszystko do mnie wraca – mówił Jarosław Bieniuk w wywiadzie dla “Vivy!”.
W ósmą rocznicę śmierci aktorki premierę miał film dokumentalny o jej karierze i życiu prywatnym. Wystąpiła w nim rodzina i bliscy aktorki.
Po Ani zostało także wiele wywiadów. W jednym z nich opowiedziała o swoich przyzwyczajeniach.
Przyzwyczajenia Ani Przybylskiej
Przed wieloma laty Ania udzieliła wywiadu dla TeleTygodnia. Opowiedziała w nim między innymi o tym, jak przez wiele lat podróżowała pomiędzy Gdynią, gdzie mieszkała z rodziną, a Warszawą, gdzie pracowała.
Bywało bardzo śmiesznie, ale i sympatycznie, kiedy wołali do mnie: „Cześć Marylka, co tam słychać na komisariacie?”. Chociaż przyznam się, że nigdy nie byłam w komisariacie Dworca Centralnego.
Wyjawiła również pewną ciekawostkę, czyli to jak ubrana kładła się spać.
Ponieważ zawsze jest mi zimno, zakładam spodnie od dresu i mocno rozciągnięte t-shirty. Dorzucam do tego obowiązkowo skarpetki. Fakt, że później w nocy rozbieram się z tego, bo mi gorąco.
W tej samej rozmowie opowiedziała również o swoim stosunku do nagości, rozbieranych zdjęć i odważnych scen w filmach.
W filmie mogłabym się rozebrać, jeśli nagość ma wnieść coś do sceny. Nie mam także nic przeciwko zdjęciu w gazecie. Ładnie pokazane ciało nie powinno nikogo gorszyć.
Ania Przybylska miała 36 lat.
Za wcześnie odeszła,taka piękna i utalentowana 😕
Za wcześnie odeszła,taka piękna i utalentowana,kochała zycie,rodzine ponad wszystko 😕
Byla piękna,utalentowana, kochała życie i rodzinę ponad wszystko. Szkoda,że tak wcześnie odeszła 😕